O co chodzi?
Deskdoo to wirtualny pulpit, który pozwala na zdalną pracę w zespołach. Można go porównać do wirtualnego biurka gdzie osoby umieszczają w czasie rzeczywistym różne dokumenty i na nich pracują wspólnie.
Nie jest to aplikacja, nie trzeba nic instalować. Wszystko działa przez połączenie przeglądarkowe. W środku można korzystać z narzędzi Google do pracy grupowej czy rozwiązań typu ORO CRM. Jest też nawet możliwość wystawiania faktur, obsługa maila i chat. Twórcy zapewniają, że wydajność zespołu dzięki lepszej komunikacji przy pomocy Deskdoo wzorśnie o 20-25%. Zobaczcie demo:
Pamiętam początki tego serwisu, Dawid Krawczykiewicz (programista i założyciel Deskdoo) opowiedział mi o swoim produkcie i wizji jego rozwijania. Od razu mi się spodobał ten prosty przekaz i konkretne rozwiązanie. Minął ponad rok a produkt od tamtego czasu świetnie się rozwija.
Postanowiłam zapytać się Dawida co słychać w projekcie:
Dawidzie miło patrzeć jak Deskdoo od fazy zalążkowej, gdy rozpoczynałeś nad nim prace, rozwinął się i stał się wielofunkcyjnym produktem. Jak wyglądała droga do znalezienia inwestora i czy udałoby się rozwinąć produkt bez pomocy zewnętrznego finansowania?
Dzięki. Idea oprogramowania internetowego mającego za zadanie symulować system operacyjny zrodziła się u mnie na początku 2011 roku. Zdobywanie przeze mnie kolejnych umiejętności w dziedzinie projektowania aplikacji webowych sprawiło, że postanowiłem wystartować z własnym, dużym projektem. Obserwując jak coraz więcej usług dostępnych jest poprzez przeglądarkę internetową chciałem stworzyć platformę spinającą je w obrębie jednego systemu.
Nie było to jednak zadanie proste.
Gdy chcemy zaprojektować sklep internetowy czy system CMS znajdziemy w Internecie wiele porad i wskazówek jak to zrobić. Gdy chcemy zaprojektować coś co ma symulować zachowanie systemu operacyjnego w przeglądarce internetowej musimy do wszystkiego dojść sami metodami prób i błędów bo prawie nikt tego nie robił. Trzeba odkryć jakie rozwiązania się sprawdzają dobrze a jakie nie. To dlatego development MVP zajął 4 lata.
Deskdoo początkowo kierowane było na rynek B2C. Grupą docelową byli między innymi studenci, którzy mogliby w obrębie współdzielonych pulpitów właśnie współdzielić i współedytować pliki i informacje czy nawet komunikować się między sobą. Niestety nie posiadałem wiedzy jak dotrzeć do potencjalnych użytkowników a na działania SEO nie było mnie stać. Wiedziałem, że potrzebuję wsparcia nie tyle finansowego co merytorycznego. Chciałem rozwijać produkt w sektorze B2B, ale nie wiedziałem jak do tego finalnie podejść. Na tym etapie się właśnie poznaliśmy i miło, że poświęciłaś mi wtedy swój czas. Dosłownie w tym samym czasie pojawił się mój obecny wspólnik i inwestor – Adam Adamczyk. Jego doświadczenie na rynku B2B sprawiło, że postanowiliśmy obrać nowy kierunek i zaproponować Deskdoo firmom.
Determinacją dużo osiągnąłeś. Świetnie, że znalazłeś partnera biznesowego, z którym produkt obrał dobry kurs. Jak podzielone są teraz prace w zespole firmy? Czy nie chciałeś być CEO?
Nad projektem współpracuje łącznie 5 osób. Głównie są tą osoby odpowiedzialne za kontakt z klientami. Ja pełnię rolę CTO czyli osoby odpowiadającej za kwestie techniczne. Gdy przygotowywaliśmy się do założenia spółki, Adam zaproponował abym pełnił rolę CEO jako pomysłodawca. Odmówiłem, ponieważ zależało mi na tym, aby rolę prezesa spółki pełniła osoba z doświadczeniem, którego jeszcze mi brak. Na tym etapie wolę skupić się na developmencie i przy okazji obserwować jakie obowiązki wykonuje CEO.
Deskdoo pozwala na pracę grupową w chmurze publicznej. Nastawiacie się jednak też na klientów firmowych i wiem, że trwają prace nad rozwiązaniem pozwalającym pracować w chmurze prywatnej. Kiedy możemy się spodziewać pierwszych testów?
Przeprowadziliśmy sporo konsultacji z potencjalnymi klientami z różnych branż. Oczywiście każdy zgłaszał nieco inne potrzeby, ale jedna z nich pojawiała się częściej niż inne. Przedstawiciele większych organizacji czy też osoby z branży prawnej wskazywały, że niezależnie od tego jak dobrą tworzymy usługę będą mogli z niej korzystać wyłącznie, jeśli zaoferujemy im możliwość instalacji oprogramowania na ich serwerach. Z tego samego powodu często rezygnują z usług takich jak Dropbox czy Google Drive. Na szczęście my nie jesteśmy Googlem i możemy zaoferować instalację naszego systemu na wskazanym przez klienta serwerze. Nazywamy to Deskdoo Private Cloud. To tak jakby mieć swój prywatny pakiet Google Apps dostosowany do potrzeb naszej firmy i niewspółdzielony z innymi organizacjami. Prace nad tą usługą jeszcze trwają, ale instalacje będą możliwe już w kwietniu tego roku.
To super wiadomość 🙂 A co można wgrać na pulpit Deskdoo? Czyli z czym się integrujecie? Czy Klient może poprosić o integrację z rozwiązaniem, z którego korzysta? Czy są tu jakieś ograniczenia?
Deskdoo oferuje organizacji możliwość utworzenia nieograniczonej liczby pulpitów jednego z 3 dostępnych typów:
Pulpity grupowe – najczęściej używane. Jak nazwa wskazuje pozwalają na współdzielenie ich przez grupę zdefiniowanych osób na przykład dział w firmie lub osoby pracujące nad danym projektem.
Pulpity prywatne – dostęp do takiego pulpitu ma tylko jego właściciel. To dobre miejsce na przeglądanie poczty e-mail czy przechowywanie danych, których nie musimy współdzielić z innymi osobami.
Pulpity publiczne – nowość w Deskdoo. Pulpity takie są dostępne pod zdefiniowanym adresem URL dzięki czemu możemy je udostępniać osobom z po za naszej organizacji, które nawet nie posiadają konta w Deskdoo. Możemy w ten sposób udostępniać na raz wiele plików takich jak dokumenty, zdjęcia, multimedia i inne. Wszystko nadal można przeglądać on-line. Ponadto pulpit publiczny można umieścić na własnej stronie WWW czy też na fanpage na Facebooku w formie osobnej zakładki.
Na pulpitach możemy przechowywać dowolne dane, choć to najnudniejsza z funkcjonalności. Osobiście wolę promować takie możliwości jak wygodne współdzielenie danych na różne sposoby czy też pracę on-line bez potrzeby ciągłego pobierania i ponownego przesyłania na serwer nowej wersji pliku. Tu pojawia się jedna z naszych pierwszych integracji z narzędziami zewnętrznej firmy. Na potrzeby chmury publicznej dzięki bogatemu API usług Google mogliśmy zintegrować system Deskdoo z ich edytorami dokumentów tekstowych, arkuszy kalkulacyjnych czy prezentacji. Podobną, alternatywną integrację planujemy z edytorami Microsoftu. Rozglądamy się również za preferowanymi przez nas rozwiązaniami open-source z myślą o chmurze prywatnej.
Deskdoo jest w stanie zintegrować się z dowolnym narzędziem, które udostępnia API lub jest wydane w formie open-source. W ten sposób integrowaliśmy narzędzia takie jak CRM, generator faktur czy klient poczty e-mail. System posiada również zestaw autorskich narzędzi związanych głównie z prowadzeniem projektów czy komunikacją. Wraz z udostępnieniem oferty Deskdoo Private Cloud to klient będzie mógł zadecydować czy chce, aby Deskdoo integrowało się z istniejącymi rozwiązaniami poprzez ich API czy też zechce, aby to nasz zespół napisał od podstaw potrzebne aplikacje.
Brzmi naprawdę fajnie. A co z różnymi rolami/uprawnieniami użytkowników?
Aktualnie w Deskdoo wyróżniamy 3 role użytkowników. Administrator to osoba zarządzająca całą organizacją. Posiada pełne uprawnienia. Osoba, która utworzy nowy pulpit grupowy lub publiczny staje się automatycznie jego Managerem. Jest wówczas w stanie przydzielać osoby do utworzonego pulpitu i zarządzać ich uprawnieniami w jego obrębie. Na końcu są użytkownicy zwykli, których uprawnienia mogą być różne w zależności od pulpitu na którym się znajdują.
Z jakich krajów widzicie obecnie największe zainteresowanie Deskdoo?
Dostrzeżenie nas przez znany serwis TechCrunch poskutkowało masą rejestracji z całego świata od USA poprzez Japonię, Indie po Europę. Byliśmy testowani począwszy od właścicieli małych firm poprzez przedstawicieli największych na świecie korporacji a nawet przedstawicieli instytucji rządowych (głównie związanych z edukacją). Udowodniło nam to jak ciekawa jest idea Deskdoo. Obecnie skupiamy się na działaniach sprzedażowych na terenie Polski. Oczywiście chcemy oferować Deskdoo całemu światu, ale wymaga to większego budżetu. Na szczęście jesteśmy już w trakcie rozmów z inwestorami.
Trzymam kciuki! Na koniec powiedz proszę dlaczego warto używać Deskdoo czyli jakie jest Twoje spojrzenie na produkt?
Jako ludzie zaczynaliśmy od pracy na komputerach stacjonarnych. Teraz jesteśmy na etapie korzystania z laptopów i innych mobilnych narzędzi. Problem w tym, że system cały czas jest lokalny niezależnie czy to Windows, OS X, Android czy Linux. Ideą Deskdoo jest umożliwienie zalogowania się do swojego systemu niezależnie od urządzenia do którego aktualnie mamy dostęp. Wystarczy Internet i przeglądarka WWW. Przechowywanie plików w chmurze to tylko połowa rozwiązania. Do pracy potrzebne są też narzędzia i bezpieczne, wygodne środowisko, które to wszystko połączy.
Deskdoo to najlepsze rozwiązanie gdy potrzebujemy zdalnego i otwartego na rozwój środowiska do szeroko pojętej współpracy. Nie ważne czy chcemy współedytować dokumenty, współpracować przy dużych projektach, udostępniać dane czy po prostu komunikować się. Możemy wziąć każde z tych rozwiązań od innego dostawcy lub po prostu założyć konto w Deskdoo gdzie dostaniemy to wszystko zintegrowane w przyjazny dla użytkownika sposób. W wielu przypadkach to spora oszczędność czasu i pieniędzy.
Chciałem zawsze dać takie narzędzie innym i się udało.
Dziękuję za rozmowę.
Pozdrawiam serdecznie.
—
Aaa … teraz mała niespodzianka 🙂